Zamiast karać winnych zamykają stadiony.

ulan_32 napisał(a):Kiepskie porównanie

To była ironia ulanku .

SwietejPam napisał(a):To są jednostki które "rozpierdalają" wszystko wokół siebie. I uwierz mi że są cały czas wyłapywani w swoich kręgach.

Nie opowiadaj bajek. Kto ich wyłapuje i co im robi ? Do mamusi odsyła ?

SwietejPam napisał(a):Enron, czyli jesteś w stanie zaakceptować jedną patologię w walce z inną patologią?

Zamykanie przestępców niszczących mienie i zagrażających innym uczestnikom imprezy to nie patologia. A, że raczej dobrowolnie nie poddają się policji, więc środki przymusu bezpośredniego są konieczne.

SwietejPam napisał(a):oczywiście przed wypisaniem mandatu rzucają Cię na glebę kują w kajdanki i w radiowozie spokojnie wypisują mandat.

I chcesz mi powiedzieć, że osoba zatrzymywana spokojnie stoi i czeka, a nie bluzga na policjantów i skacze do nich z łapami czy co tam ma w rekach ? Litości proszę !
Oczywiście pośród policjantów również znajdą się patologiczne świnie, które nadużywają władzy, ale na pewno nie jest to zasadą.

ulan_32 napisał(a):każdy kibic który niszczy stadion, jest kibolem
Później kibice się dziwią , że stadiony przepłacone!
monitoring ,ogrodzenia i inne rzeczy do zapewnienia bezpieczeństwa mało nie kosztuje!

Zgadza się.

Totalna paranoja z tym zamykaniem stadionów.Boją się że UEFA zauważy bezradności policji

Słowo kibol pochodzi z gwary poznańskiej i równa się kibic, tak samo jak na ziemniaki mówią pyry. Kibol jako zły kibic to medialna papka, podłapali słowo i błędnie je używają.

Nie opowiadaj bajek. Kto ich wyłapuje i co im robi ? Do mamusi odsyła ?

To nie są żadne bajki, masz przykład tego co się działo na meczu Lecha Poznań z Wisła, kto uspokoił podpitych agresorów? Ochrona? To samo z Kibicami Lechii Gdańsk którzy zniszczyli stadion Cracovii, już na mecz nie pojadą. Aby wejść na mecz potrzebna jest lista imienna, którą zazwyczaj sporządzają stowarzyszenia, mają czarną listę osób które są objęte taki wewnętrznym zakazem. Jak taki debil coś zrobi wszystko idzie na stowarzyszenie które jest organizatorem wyjazdu, więc masz powód ich wyłapywania.

Zamykanie przestępców niszczących mienie i zagrażających innym uczestnikom imprezy to nie patologia. A, że raczej dobrowolnie nie poddają się policji, więc środki przymusu bezpośredniego są konieczne.

Patologią nazwałem środki przymusu rodem z poprzedniego ustroju.

I chcesz mi powiedzieć, że osoba zatrzymywana spokojnie stoi i czeka, a nie bluzga na policjantów i skacze do nich z łapami czy co tam ma w rekach ? Litości proszę !

Takie akcje są przeprowadzane z partyzanta, gdy kibic oderwie się od grupy. Osoba trafia do radiowozu zanim główna grupa zorientuje się, że coś się dzieje. Co do przepłaconych stadionów, to w Polsce wszystko co jest robione za pieniądze państwowe jest przepłacone i najczęściej wątpliwej jakości. Nie wiem jakie macie doświadczenie w chodzeniu na mecze, ale ocenianie wszystkiego przez pryzmat telewizji jest bezsensowne. Z tego co wiem WL zorganizowała zbiórkę aby pokryć straty na stadionie Zawiszy. I możecie mi wierzyć albo i nie ale kibice robią więcej dobra niż zła. Oczywiście nie staram się wybielić wszystkich bo znamy swoje grzechy, i przynajmniej jak coś zrobimy to nie chowamy głowy w piasek.

Więc jakie w takim razie widzisz rozwiązanie? Bo jak rozumiem kibice oczekują zmian, tylko sami nie są w stanie określić, jakich.

Za wszystkich kibiców pisać nie mogę, od tego jest OZSK które wydało już oświadczenie czego oczekuje. Ja osobiście chcę na stadionach normalności. Tego, że jak po akcji rzucę "kurwą" to nie dostane zakazu stadionowego i kary, zalegalizowania piro, brak cenzury na stadionach (bo dlaczego za transparent który nikogo nie obraża są kary a osoby które go wieszają dostają zakazy?), brak odpowiedzialności zbiorowej, i jest jeszcze więcej rzeczy które są mniej istotne, ale jednak denerwują. A jeśli chodzi o rozwiązanie problemu z stadionowym bandytyzmem, to jak dla mnie taki problem nie istnieje. Jeżeli mecz jest dobrze zorganizowany to do żadnych ekscesów nie dojdzie.

SwietejPam napisał(a):A jeśli chodzi o rozwiązanie problemu z stadionowym bandytyzmem, to jak dla mnie taki problem nie istnieje.

No tak - stadiony i okolica niszczy się sama.

SwietejPam napisał(a):Jeżeli mecz jest dobrze zorganizowany to do żadnych ekscesów nie dojdzie.

Jeżeli na mecz przyjdą normalni ludzie to nic nie trzeba organizować. Dlaczego na np. siatkówkę kibice drużyn przeciwnych mogą siedzieć nawet obok siebie i nie trzeba ich ogradzać jak bydło płotami i policją z gazem ?

Co do cenzury to się zgadzam.

SwietejPam napisał(a):Patologią nazwałem środki przymusu rodem z poprzedniego ustroju.

A zachowanie "kibców" rodem z epoki kamienia łupanego ?

SwietejPam napisał(a):Patologią nazwałem środki przymusu rodem z poprzedniego ustroju.

SwietejPam napisał(a):Takie akcje są przeprowadzane z partyzanta, gdy kibic oderwie się od grupy. Osoba trafia do radiowozu zanim główna grupa zorientuje się, że coś się dzieje.

I wyłapuję bogu ducha winnych kibiców, a nie oszołomów rzucających krzesełkami ? Kto Ci w to uwierzy ?

SwietejPam napisał(a):ale ocenianie wszystkiego przez pryzmat telewizji jest bezsensowne.

Oceniam przez pryzmat doświadczeń z Krakowskimi "kibicami" na stadionie i poza nim.

enron napisał(a):No tak - stadiony i okolica niszczy się sama.

Obstawiam, że więcej dzieje się w wiejskich dyskotekach i ich okolicach.

enron napisał(a):Dlaczego na np. siatkówkę kibice drużyn przeciwnych mogą siedzieć nawet obok siebie i nie trzeba ich ogradzać jak bydło płotami i policją z gazem ?

Na piłce nożnej też drużyny przeciwne potrafią siedzieć na jednej trybunie i nic ich nie oddziela. A porównywanie kibiców siatkówki do piłkarskich jest bezsensowne, mogłeś pójść krok dalej i porównać do kibiców szachów czy jedzeniu majonezu na czas. To są inne sporty inne emocje.

enron napisał(a):I wyłapuję bogu ducha winnych kibiców, a nie oszołomów rzucających krzesełkami ? Kto Ci w to uwierzy ?

Nie dbam o to by mi wierzyć, pisze jakie mam doświadczenie. Widziałem jak pałowali kolesia co wiązał buta podczas eskorty policyjnej gdy szliśmy na mecz.

enron napisał(a):Oceniam przez pryzmat doświadczeń z Krakowskimi "kibicami" na stadionie i poza nim.

Nie wiem z jakich czasów masz doświadczenie, ale już nikt nie podejdzie do Ciebie z pytaniem za kim jesteś. Cały ruch kibicowski się zmienił i strasznie uspokoił. Nie ma już takiego spontanu, za dużo jest kalkulacji co można zrobić, a co się nie opłaca.
Akcja ŁKS'u na wielki plus.

SwietejPam napisał(a):Obstawiam, że więcej dzieje się w wiejskich dyskotekach i ich okolicach.

Widziałeś takie zniszczenia na wiejskich dyskotekach jak ostatnio na finale pucharu ? Czy do ochrony wiejskich dyskotek trzeba kilkuset policjantów w pełnym wyposażeniu?

SwietejPam napisał(a):A porównywanie kibiców siatkówki do piłkarskich jest bezsensowne, mogłeś pójść krok dalej i porównać do kibiców szachów czy jedzeniu majonezu na czas. To są inne sporty inne emocje.

Sport oczywiście inny. Emocje podobne. Sposób ich okazywania na szczęście też inny. Widać, że dla Ciebie tylko piłka nożna to "prawdziwy" sport.

SwietejPam napisał(a):Nie dbam o to by mi wierzyć, pisze jakie mam doświadczenie. Widziałem jak pałowali kolesia co wiązał buta podczas eskorty policyjnej gdy szliśmy na mecz.

A widziałeś jak ostatnio jakiś reporter oberwał z buta w plecy ? Wyjmujesz pojedyncze przypadki jako usprawiedliwcie ogółu.

SwietejPam napisał(a):Nie wiem z jakich czasów masz doświadczenie,

2009: derby Krakowa.

SwietejPam napisał(a):Akcja ŁKS'u na wielki plus.

Nigdy nie twierdziłem, że wszyscy kibice są źli. Trzeba wyeliminować ten 1% złych i będzie spokój.

enron napisał(a):Sport oczywiście inny. Emocje podobne. Sposób ich okazywania na szczęście też inny. Widać, że dla Ciebie tylko piłka nożna to "prawdziwy" sport.

Akurat chodzę na różne sporty, od piłki przez ręczną do siatkówki. W siatce i ręcznej masz akcję za akcją, w piłce masz kilka momentów "kulminacyjnych" w których wybuchają wszystkie emocje jakie gromadziły się przez cały mecz.

enron napisał(a):A widziałeś jak ostatnio jakiś reporter oberwał z buta w plecy ? Wyjmujesz pojedyncze przypadki jako usprawiedliwcie ogółu.

Czyli kopanie reporterów to ogólna praktyka.

enron napisał(a):2009: derby Krakowa.

Zazdroszczę, od zawsze chciałem zobaczyć "świętą wojnę" na żywo. I napisz co takiego strasznego się działo.

enron napisał(a):Nigdy nie twierdziłem, że wszyscy kibice są źli. Trzeba wyeliminować ten 1% złych i będzie spokój.

Oczywiście też jestem za walczeniem ze stadionową patologią, tylko nie można generalizować i karać każdego kto ma szalik. Co do tego, że stadiony są niebezpieczne to w tym sezonie nie było chyba żadnej poważnej awantury.

e. Za kim byłeś n aderbach?

SwietejPam napisał(a):Czyli kopanie reporterów to ogólna praktyka.

Przeciwstawiłem wyjątek, dla Twojego wyjątku. Oba o niczym nie świadczą.

SwietejPam napisał(a):w których wybuchają wszystkie emocje jakie gromadziły się przez cały mecz

W każdym sporcie są pojedyncze akcje decydujące o całości.

SwietejPam napisał(a):Zazdroszczę, od zawsze chciałem zobaczyć "świętą wojnę" na żywo. I napisz co takiego strasznego się działo.

Nie ma czego. Banda oszołomów przed i po meczu gania się po mieście i rożnymi narzędziami (widziałem nawet maczety pod bluzami chowane).

SwietejPam napisał(a):tylko nie można generalizować i karać każdego kto ma szalik.

W pełni popieram. Wyłapywać jednostki i im wymierzać karę.

SwietejPam napisał(a):Za kim byłeś n aderbach?

Za Wisłą, ale tylko dla tego, że większość kolegów im kibicuje. Sam za bardzo nie utożsamiam się z żadnym z nich.
Natomiast kibicowałem Stali Rzeszów (bo z stamtąd pochodzę). Wprawdzie to nie ta liga, ale sytuacja podobna.
2 kluby w jednym mieście i nawet jak były w różnych ligach kibice skakali sobie do gardeł.

Powiem CI tak, wychodzę z założenia, że jak ktoś zakłada barwy klubowe musi być przygotowany, że komuś może się to nie spodobać. A wracając do Krakowa to jest dojść specyficzne miejsce pod względem kibicowskim i wiele się różni od innych miast, nawet derbowych. W maczety może nie wierzę, ale prawdą jest, że się tam tną. Ogólnie mecze derbowe mają specyficzną otoczkę, która mi się bardzo podoba,a derby Krakowa zawsze śledziłem za małolata i taki sentyment pozostał. Podsumowując już temat, małe prawdopodobieństwo, aby komuś przypadkowemu coś się stało.

SwietejPam napisał(a):zakłada barwy klubowe musi być przygotowany, że komuś może się to nie spodobać

I takie podejście to patologia. Ojciec z synem nie może założyć szalika swojej drużyny i iść na mecz, bo jakiemuś idiocie ma się to nie spodobać ?

SwietejPam napisał(a):W maczety może nie wierzę

Uwierz. Widziałem na własne patrzałki.

SwietejPam napisał(a):Podsumowując już temat, małe prawdopodobieństwo, aby komuś przypadkowemu coś się stało.

Co to znaczy "komuś przypadkowemu" ? Mówisz o losowych przechodniach, czy rodzinie wracającej z meczu z szalikami drużyny przeciwnej ?

A tak na marginesie. "Polish pride" to oksymoron, jeżeli piszesz to po angielsku.

Do rodzin nikt Ci nie podejdzie, bo to żaden wyczyn "skroić" 12 letnie dziecko. Oczywiście znajdą się wyjątki, ale uwierz, że w Krakowie nikt po mieście nie chodzi w barwach. Ktoś przypadkowy, to osoba która nie chce uczestniczyć w zajściach. A jeśli chodzi o avatar, to ma być takie pokazanie zapatrzenia w obcą kulturę. Gdzie nawet do czysto polskich rzeczy używa się zagranicznych czynników.