
Rutkowski w wywiadzie dla "Newsweeka" opowiada w jak wielkim był szoku, gdy odkrył, że za porwaniem Madzi z Sosnowca stoi jej mama.
- Zanim z Luizą [narzeczona Rutkowskiego – przyp. red.] poszliśmy na policję, żeby powiedzieć o naszych podejrzeniach dotyczących Katarzyny W., matki Madzi, byliśmy w kościele na mszy. Chcieliśmy dostać siłę od Boga - mówi Rutkowski Newsweekowi".
- Jeszcze Boga pan w to miesza? - pyta dziennikarka Newsweeka.
- Mieszam. On pomaga. To, co zabierze, później odda. On jest sprawiedliwy. Za złe karze, za dobre wynagradza. To proste. Daje czasem taki strzał, że chce się żyć, działać, pomagać - dodaje detektyw. http://www.fakt.pl/Polnagi-Rutkowski-Sz ... 648,1.html
A całość okraszona jest jego półnagimi zdjęciami. On w białej koszuli z klatą na wierzchu niczym Wojciech Olejniczak. Czy to jeszcze lans, czy może już obciach?



