Jackass 3D (2010)

I znowu Johnny Knoxville wraz ze swoimi nieprzewidywalnymi kumplami i pełnometrażowym, już drugim kinowym ''Jackass'' nawiedza domowe ekrany telewizorów. Kto już lubił wcześniej, ten niezmiennie będzie darzył tę bandę świrów sympatią, chyba że wyjątkowo szybko dojrzał i nie bawi go już oglądanie picia końskiego nasienia czy walki z ogromnymi wężami. Czasami to obleśne, a może i nawet wymiotopędne ale ''Jackass: Number Two'' w dalszym ciągu jest przede wszystkim kawałem dobrej roboty kaskaderskiej i potężną porcją charyzmy głównych bohaterów. Ani Johnny Knoxville, ani tym bardziej Bam Margera czy Stev-O nie przekraczają granic, jak twórcy ''Dirty Sanchez'', którzy przybijają gwoździami swoje (…) do stołu albo jedzą pizzę z włosami (…) i resztkami innego jedzenia (oczywiście …)*. ''Jackass'' to szaleństwo bardziej w kreskówkowym, niż makabrycznym stylu i dlatego – nie wstydźcie się, to nie dewiacja – tak bardzo się to wielu podoba. Kto jednak ma bardzo słabe nerwy i takie wyskoki go bawić nie będą, ten prawdopodobnie skwituje całość niesmakiem. ''Jackass: Number Two'' to po prostu film dla wybrańców. Tych bardzo ''rozrywkowych'' wybrańców