ja pracowałem we francji w winnici. pielegnacja drzewek winogronowych itp.. luz robota kasa mega. ale jak przychodzily zbiory to hardcore.. ale to tylko 7-10 dni, trzeba sie sprezac. w 10 dni mozna bylo zarobic nawet kolo 2000 Euro, pamietam że gość po 12 dniach przywiozl 10k PLN. to praca na akord wiec im wiecej tym wiecej.. opcje dalej mam wymog- wlasne auto i angielski albo francuski.
2 lata w holandi - jak lubisz melanzowac to nie polecam bo sie zatracisz

niemcy ok, ale musisz byc zameldowany zeby tam rozpoczac jakas sensowna prace, wiec najlepiej do znajomych jechac. dobre jest to ze pracujkesz 3 miechy, dostajesz wypowiedzenie i masz zasiek, potem wysylaja cie na kurs niemieckiego , chcesz pracowac na tirach - panstwo ci funduje prawko na tiry, chcesz na koparke robi ci uprawnienia na koparke.. itd. wszystko za free:)