film z miejsca katastrofy,dziwne ze akurat w tym czasie musiała wyc syrena z pociągu ale samego pociagu nie było słychać.Na dodatek masa ludzi już tam chodząca, w 40 sekundzie wychodzący na kleczka osoba w srodku ekranu,sekunda wczesnie jakby ktos brał rozmach bronią długolufową w celu uderzenia kogoś z kolby.
Całym filmikiem ma sie zając policja i prokuratura.
[my-youtube width=425 height=344]http://www.youtube.com/watch?v=l9R4KdN6vNQ&feature=player_embedded[/my-youtube]
jak pisze tvn24.pl:
Całym filmikiem ma sie zając policja i prokuratura.
[my-youtube width=425 height=344]http://www.youtube.com/watch?v=l9R4KdN6vNQ&feature=player_embedded[/my-youtube]
jak pisze tvn24.pl:
Polscy prokuratorzy zbadają autentyczność amatorskiego filmu, nagranego tuż po katastrofie rządowego Tu-154. Pod koniec nagrania, które pojawiło się na YouTube, słychać odgłosy przypominające strzały i okrzyk "uciekajcie stąd".
Wrak jeszcze płonie - amatorski film z miejsca katastrofy
Do internetu trafił wstrząsający film nagrany na miejscu katastrofy... czytaj więcej »
- Nie możemy tego zbagatelizować - powiedział Radiu Zet pułkownik Jerzy Artymiak z naczelnej Prokuratury Wojskowej. Według rozgłośni biegli zbadają autentyczność, zawartość i pochodzenie nagrania.
Sekundy po tragedii
Film przeciekł do Internetu we wtorek. Widać na nim płonące szczątki polskiego Tu-154, który rozbił się z prezydencki parą i 94 innymi osobami na pokładzie. Linki do filmów natychmiast na Kontakt TVN24 nadesłali nasi internauci.
Kamerzysta który przybiegł na miejsce tragedii jeszcze przed służbami ratowniczymi, sfilmował m.in. obraz płonącego skrzydła i odwróconą do góry kołami część podwozia. Na końcu nagrania słychać syreny ratunkowe i odgłosy mogące przypominać strzały.



tylko czekałem, aż ten filmik pojawi się na tym forum zaraz po temacie z Wawelem. Komunistyczna syrena, żaden pociąg wzywała ratowników na miejsce wypadku. Tam niczego nie widać, żadnej twarzy, żadnego ciała zwykłe gałęzie. Co do strzałów, to podejrzewam, że milicjanci lecieli na miejsce co by zabezpieczyć teren, a gapiów, świadków i resztę ruskiej hołoty odstraszali strzałami w niebo. Tego śmiechu nie wytłumaczę bo nie mam pojęcia dlaczego ktoś się śmiał w takiej sytuacji i pewnie zostanie to tajemnicą.