Nowe zasady na egzaminie na prawo jazdy! Masakra...

Ministerstwo Infrastruktury szykuje prawdziwe trzęsienie ziemi. W połowie lutego 2012 roku wejdą w życie rewolucyjne zmiany w sposobie zdawania egzaminu państwowego na prawo jazdy.

Już dziś szkoły nauki jazdy ostrzegają, że znacznie trudniejszy będzie egzamin teoretyczny, a młodzi kierowcy zaczną podlegać większemu nadzorowi niż ma to miejsce dzisiaj. - To ostatnie miesiące dla wszystkich, którzy chcą zdawać na starych zasadach - mówią instruktorzy.

Dotychczas osoby zdające egzamin teoretyczny odpowiadały na pytania wylosowane przez komputer z bazy (było ich w sumie 300). Co ważne, zagadnienia te były wczęśniej znane kursantowi, bo otrzymywał je od instruktora na płycie CD lub w formie papierowej.

Niebawem ma to się jednak zmienić. Nowe przepisy w prawie o ruchu drogowym wprowadzają sporo nowinek w zasadach egzaminu.

Baza pytań zostanie zwiększona do 3000 i nie będą wcześniej znane zdającemu. Zagadnienia mają dotyczyć podobnych obszarów co dotychczasowe, ale będą sformułowane na różne sposoby. Tylko jedna odpowiedź będzie prawidłowa, a czas na jej zaznaczenie skrócony. Niemożliwy będzie powrót do poprzedniego pytania lub korekta odpowiedzi.

Dlaczego? Egzaminowany ma odpowiadać w "czasie rzeczywistym", czyli podejmować decyzję natychmiast, tak jak ma to miejsce podczas jazdy, na przykład na skrzyżowaniu.

Dodatkowo pojawią się krótkie filmiki i symulacje sytuacji na drodze, których prawidłowy rozwój będzie musiał wskazać odpowiadający.

Zmiany w egzaminie teoretycznym mogą przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa na drogach i świadomości młodych kierowców - twierdzi Adam Gabrielski, właściciel ośrodka fabrykakierowcow.eu. - Dotąd kursanci często wykuwali odpowiedzi na wszystkie pytania, nie rozumiejąc ich i nie potrafili potem zastosować zasad ruchu w praktyce - dodaje.
Niestety, przez lata sprzyjało temu nastawienie wielu instruktorów, którzy zamiast wymaganych 30 godzin wykładów po prostu rozdawali testy do nauki na pamięć.

Od lutego świeżo upieczonego kierowcę będą dotyczyły również zmienione zasady poruszania się po polskich drogach.

Pierwsze dwa lata to tzw. okres próby. Jeżeli kierowca popełni dwa wykroczenia, trafi na kurs reedukacyjny i badania psychologiczne, a okres próby wydłuży się o kolejne dwa lata. Popełnienie trzech wykroczeń będzie się wiązało z ponownym skierowaniem na egzamin.

Dodatkowo przez pierwsze osiem miesięcy od zdobycia prawa jazdy, auto młodego kierowcy będzie musiało być oznaczone z tyłu i z przodu białą naklejką z zielonym klonowym liściem. Wtedy dotyczyć będą go również ograniczenia: na terenie zabudowanym dozwolona będzie prędkość maksymalna 50 km/h (nawet w nocy), a poza nim 80 km/h. Wjechanie na autostradę bądź drogę ekspresową uprawni do poruszania się z prędkością maksymalną 100 km/h.

Nowe zasady przewidują również odbycie pomiędzy czwartym, a ósmym miesiącem od dnia zdobycia "prawka" dodatkowego kursu i praktycznego szkolenia dotyczącego bezpieczeństwa.

Z dwuletnim okresem próbnym wiąże się również zakaz podejmowania pracy zarobkowej w charakterze kierowcy pojazdu kategorii B, czy też osobistego wykonywania działalności gospodarczej w ten sposób.

I bardzo słusznie. Obecny egzamin teoretyczny dla większości to kucie na pamięć odpowiedzi na poszczególne krzyżówki.

-- Dodano 28 sierpnia 2011, o 20:38 --

I bardzo słusznie. Obecny egzamin teoretyczny dla większości to kucie na pamięć odpowiedzi na poszczególne krzyżówki.

Też uważam, że to będzie bardzo dobre. Pewnie lwią część wypadków powodują młodzi kierowcy a przecież nie ma takiej zasady, że każdy musi mieć prawko. Nie znasz zasad. Oblejesz i sobie nie pojeździsz.

ja do teoretycznego zacząłem się uczyć tydzień przed egzaminem:)
w niektórych szkołach jest tak że najpierw wewnętrzny test trza zdać dopiero w tedy puszczą ciebie na ulice u mnie tak nie było i dobrze:)
A 3000 to nic takiego gdy masz jedną odpowiedź poprawną , wystarczy nauczyć się na logikę co i jak
Znam takich debili co zdali test nie ucząc się na pamięć , a na logikę nie mogli odpowiedzieć na pytanie
w którą stronę będzie znosiło samochód(siła odśrodkowa jak działa) na prawym zakręcie( skecasz w prawo)

zchiz napisał(a):a przecież nie ma takiej zasady, że każdy musi mieć prawko

Duża cześć nawet nie powinna. Powinni jeszcze dodać obowiązkowe testy psychologiczne.
Raz (i tylko raz), jechałem z panienką, która na widok psa wbiegającego na ulicę na zakręcie puściła kierownice i zaczęła wrzeszczeć.

Moim zdaniem totalna bzdura. Nie dość, że obecne egzaminy są trudne, to jeszcze chcą dowalić takie pierdoły...
Jeśli szkoła jazdy jest w miarę dobra to nie puści człowieka na egzamin jak ma blade pojęcie o prowadzeniu auta, a to co napisał Enron to śmiech na sali, jak można takiej osobie w ogóle dać prawo jazdy. Żeby zdać część teoretyczną egzaminu to się zgadzam, można wykuć na pamięć co później i tak odbije się na części praktycznej! Za każdą drobnostkę mogą oblać osobę (np. za lekkie najechanie na ciągła linie- pierdylion osób dziennie to robi, a zagrożenia nie stwarza żadnego moim zdaniem), a Wy mówicie, że i tak teraz kursanci mają dobrze i trzeba im jeszcze dowalić... żałosne. W cywilizowanych państwach zdawalność jest o wiele, wiele większa, czyli co, oznacza to, że nasz naród jest tak tępy, że nie daje sobie rady z nauką jazdy autem? Mogę się zgodzić tylko z jednym, że młodzi kierowcy to z reguły pajace, którzy po mieście jeżdżą 100 km/h i nie patrzą na znaki/ przepisy, ponadto nie używają w większości kierunków ( za to kur wa książką w łeb!). Jedyne co wydaje się sensowniejsze z tego steku bzdur to odbycie ponownego kursu praktycznego. Młodzi kierowcy muszą się jakoś nauczyć jeździć, wiadomo, że większość osób wypowiadających się w tym temacie jeździła za szybko po ukończonym egzaminie, ale do tego teraz nikt nie ma zamiaru się przyznać oczywiście, osobiście nie znam ani jednej osoby, która po zdaniu "prawka" od razu zajebiście umiałaby jeździć- nierealne.
Podsumowując, moim zdaniem w naszym pięknym kraju mlekiem i miodem płynącym, egzamin na prawo jazdy jest tak trudny, że dokładanie kolejnych utrudnień będzie wiązało się tylko z większymi problemami osób zdających, co za tym idzie grubszymi portfelami panów i pań godnie reprezentujących ośrodki szkoleniowe kierowców WORD. Od siebie mogę dodać tylko tyle, że osoba idąca na egzamin musi naprawdę w miarę dobrze jeździć, mieć szczęście i liczyć na dobry humor egzaminatora .
Przy okazji pozdrawiam forumowiczów, którzy zdali "prawko", myślą, że są dobrymi kierowcami i następnym pokoleniom chcą zapewnić nie naukę jazdy, a gehennę .

Co do testow to sie uczylem 5 dni. 3 przed egzaminem wewnetrznym i 2 przed juz koncowym. wiekszosc pytan jest prosta tylko trzeba dobrze pomyslec.Czekam teraz na jazde. A co do tych zmian to dla mnie glupota. (dobrze ze terz zdaje

Audi. napisał(a):Enron to śmiech na sali, jak można takiej osobie w ogóle dać prawo jazdy.

No właśnie jak ?

Audi. napisał(a):Nie dość, że obecne egzaminy są trudne,

Teoretyczny obecnie to formalność. Dobrze wytresowana małpa go zda. A później stają baranki na większym skrzyżowaniu i zonk.

Audi. napisał(a):tak teraz kursanci mają dobrze i trzeba im jeszcze dowalić... żałosne.

Dowalić ? Czyli nauczyć zasad ruchu drogowego, a nie mechanicznego odpowiadania na widziane wcześniej krzyżówki ?

Audi. napisał(a):Za każdą drobnostkę mogą oblać osobę (np. za lekkie najechanie na ciągła linie- pierdylion osób dziennie to robi, a zagrożenia nie stwarza żadnego moim zdaniem)

Do momentu gdy takie najechanie nie zdarzy się podczas mijanki z tirem, ale fakt ulewają za głupoty.
Sam zdawałem praktyczny 4 razy .

Audi. napisał(a):musi naprawdę w miarę dobrze jeździć, mieć szczęście i liczyć na dobry humor egzaminatora

Chyba kpisz, jeżeli twierdzisz, że ktokolwiek po 30h jazd jeździ "w miarę dobrze".

Audi. napisał(a):Przy okazji pozdrawiam forumowiczów, którzy zdali "prawko", myślą, że są dobrymi kierowcami i następnym pokoleniom chcą zapewnić nie naukę jazdy, a gehennę .

Znać przepisy to gehenna ? Może będzie mniej "miszczów" mrugających lewymi światłami na rondach bez sygnalizacji, albo uparcie przepuszczających wszystko co jedzie, bo nie jest pewien kto ma pierwszeństwo.

nauka w szwajcarii jest dobra, z doświadczenia nie wiem , ale ciotka opowiadała , że ją mąż normalnie uczył jeździć , tylko trzeba było zajść do urzędu po jakąś nalepke na szybe i można daną osobę uczyć , to jest dobre , bo tak jak enron pisze, że 32h to za mało, sam mój instruktor mówił , że 32 h to za mało on tylko nauczy mnie zdać egzamin , a jazdę po mieście itd to samemu potem się do szlifuje.
'A tak jak ktoś cię prywatnym samochodem uczy jeździć to nie ma limitu godzin:)

wedle nowych przepisow, idac na prawko trzeba juz byc wilkiem za kierownica. byc obytym, zwinnym, mobilnym, blyskotliwym. teraz zdaja co niektorzy po 10 razy(sa i lepsi), owszem takich na drodze jak najmniej, ale te zaostrzone przepisy znacznie utrudnia zdanie egz. tym w miare kumatym, do ktorych pewnie wiekszosc sie zaliczala przed egzaminem. juz teraz jest trudno i jedyne co praktyczne i przydatne wg nowych przepisow to okres proby i dodatkowy kurs. posiadacz nowego prawka jest pod 'nadzorem' i ma czas na w miare bezpieczna praktyke i wprawe.

makelele napisał(a):ale te zaostrzone przepisy znacznie utrudnia zdanie egz. tym w miare kumatym,

Kumatym znaczy tym co na pamięć uczą się odpowiedzi ?
Przecież nowe przepisy wyeliminują tylko tę możliwość.
Jak ktoś zna teorie to powinien bez problemu zdać.

-- Dodano 29 sierpnia 2011, o 12:30 --

Sru napisał(a):Dlaczego? Egzaminowany ma odpowiadać w "czasie rzeczywistym", czyli podejmować decyzję natychmiast, tak jak ma to miejsce podczas jazdy, na przykład na skrzyżowaniu.

A to jest najlepsza zmiana.

enron napisał(a):

makelele napisał(a):ale te zaostrzone przepisy znacznie utrudnia zdanie egz. tym w miare kumatym,

Kumatym znaczy tym co na pamięć uczą się odpowiedzi ?
Przecież nowe przepisy wyeliminują tylko tę możliwość.
Jak ktoś zna teorie to powinien bez problemu zdać.

bo kumaty nie potrzebuje tych 3000 pytan teoretycznych, ani filmikow i symulacji. bo zaden filmik nie odzwierciedli tej czuty jaka ma siedzac w aucie. owszem poradzi sobie, ale stres i nerwy czesto biora gore.
wiadomo, ze osrodek nie moze dzielic na kumatych i niekumatych i wszyscy musza to przejsc, ale dla mnie to zadne wieksze bezpieczenstwo.
teorie i tak sie szybko zapomina, a wg mnie priorytetem w nowych przepiasach powinno byc zwiekszenie swiadomosci i praktyki.
mialem prawko 8 lat i teraz odzyskalem na nowo, teorii nauczylem sie oczywiscie na logike i niektorych na pamiec. mialem przerwy ponad rok, i zadna teoria nie da mi tego czego nauczylem sie przez te 8 lat. nie jezdze juz tak pewnie, widze roznice, ale to kwestia dni, bo wszystkiego rzecz jasna nie mozna zapomniec.

enron napisał(a): makelele napisał(a):ale te zaostrzone przepisy znacznie utrudnia zdanie egz. tym w miare kumatym,
Kumatym znaczy tym co na pamięć uczą się odpowiedzi ?
Przecież nowe przepisy wyeliminują tylko tę możliwość.
Jak ktoś zna teorie to powinien bez problemu zdać.

Chyba urwałeś się z choinki, jeśli myślisz, że jak ktoś zna teorie świetnie to bez problemu zda. Nie wiem gdzie Ty teraz mieszkasz, ale chyba nie w Polsce. Uparłeś się na ten egzamin teoretyczny i dalej brniesz... teraz to jest formalność, nic trudnego tam nie ma, ale jak dochodzi do egzaminu praktycznego to większość go oblewa, ponieważ tam żaden instruktor najmniejszego błędu nie pominie, zresztą dla WORD- u jest to na rękę, nie zdasz kilka razy, więcej kasy u nich zostawisz, proste jak konstrukcja cepa.

enron napisał(a):Chyba kpisz, jeżeli twierdzisz, że ktokolwiek po 30h jazd jeździ "w miarę dobrze".

"W miarę dobrze", oczywiście jest to pojęcie względne, przez każdego interpretowane inaczej.

enron napisał(a):Znać przepisy to gehenna ? Może będzie mniej "miszczów" mrugających lewymi światłami na rondach bez sygnalizacji, albo uparcie przepuszczających wszystko co jedzie, bo nie jest pewien kto ma pierwszeństwo.

Znać przepisy to nie gehenna, ale po wprowadzeniu świetnych reform będzie gehenną zdanie prawa jazdy. Jak ktoś chce to się nauczy pytań, schody zaczynają się jak ktoś już przystępuje do egzaminu praktycznego. Nie wiem, poczytaj sobie albo pogadaj z jakimś znajomym jak teraz odbywa się egz. praktyczny, bo nie masz zielonego pojęcia o tym. Są takie nawet kwiatki, że egzaminator potrafi po zakończonym egzaminie uzupełniać tabele z błędami, a nie jak powinno to być na bieżąco.

Audi. napisał(a):Nie wiem, poczytaj sobie albo pogadaj z jakimś znajomym jak teraz odbywa się egz. praktyczny

Prawko zdawałem po raz 2 w 2009, więc wiem jak wygląda "teraz" egzamin. Cały art. dotyczy zmian w ezgaminie teroetycznym, a Ty dalej żalisz się jak to na praktycznym gnoją. Zdecyduj się o czym piszesz.

Audi. napisał(a):to jeszcze chcą dowalić takie pierdoły...

Jeżeli próba zmuszenia co poniektórych do samodzielnego myślenia, które na pewno przyda się w życiu jest pierdołą, to moim zdaniem Ty nie powinieneś mieć prawka.

Ja zaczynam od poniedziałku chodzić to jeszcze się załapie na "stare" zasady.

W sunie to nie mam jakiegoś konkretnego zdania na ten temat.Choć uważam, że spora część ludzi w moim wieku nie powinna mieć możliwości otwierania drzwi za pomocą klamki bo sobie krzywdę zrobią, a co dopiero prawa jazdy.