Ryszard C. - 62-letni mieszkaniec Częstochowy - zaatakował dziś osoby w łódzkim biurze PiS-u. Zastrzelił Marka Rosiaka - asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Ranił też nożem - Pawła Kowalskiego - asystenta posła Jarosława Jagiełły. Napastnika zatrzymano. Jarosław Kaczyński: - To nie był atak przypadkowy.
O 11.35 starszy mężczyzna z nożem i bronią palną, prawdopodobnie pistoletem gazowym przerobionym na broń palną wszedł do siedziby PiS przy pasażu Schillera. Nożem ranił mężczyznę, do innych przebywających w biurze osób, oddał strzały. Nie żyje Marek Rosiak, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego. - Zmarł w wyniku postrzału - poinformował Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.
Według ratowników, zmarły miał na klatce piersiowej rany po trzech kulach. Trzy wlotowe, jedną wylotową. - Strzały były oddane z niewielkiej odległości. Jeśli kula w takiej sytuacji przeszła na wylot, musiała zrobić w ciele potworne spustoszenia - opowiada ratownik.
Skończyła się operacja rannego
Paweł Kowalski, ranny w biurze PiS, jest już po operacji, w dobrym stanie. Laryngolodzy z łódzkiego szpitala im. WAM. zszyli rany krtani i gardła.
Około godz. 15 Kowalski znalazł się na stole operacyjnym. Zabieg przez półtorej godziny prowadził zespół laryngologów. Pacjent był pod narkozą. Lekarze zaszyli ranę krtani, w trakcie zabiegu znaleźli jeszcze ranę gardła - ona tez została zszyta.
Kowalski jest teraz na sali pooperacyjnej. Przez kilka dni może mieć kłopoty z łykaniem, dlatego lekarze założyli mu sondę, czyli rurkę, przez którą będzie miał podawany pokarm bezpośrednio do żołądka, póki nie wygoją się rany.
Ankieta
Onet.pl przeprowadził ankietę, w której można zagłosować na partię, która najbardziej podgrzewała spory w wyniku których mogło dojść do takich sytuacji.
Kaczyński podgrzewa!
Z powodu zaistniałych sytuacji prezydent zwołał zebranie szefów partii politycznych, aby porozmawiać o sporach których wynikiem mogą być takie incydenty. Zjawili się wszyscy, prócz Kaczyńskiego. Oznajmił on że nie został on przeproszony przez prezydenta za Smoleńsk(nie wiem za co, może to wina Bronka?). Do tego podgrzewa sytuację, mówiąc że rzekomo winą PO jest:
Oczywiście jest to wina PO, no bo kogo? Co ciekawsze, nikt nie podtwierdził faktu że ktoś gasił papierosy czy oddawał mocz na znicze...
Przedruk: gazeta.pl, ankieta:onet.pl, kaczyński podgrzewa: własny tekst
O 11.35 starszy mężczyzna z nożem i bronią palną, prawdopodobnie pistoletem gazowym przerobionym na broń palną wszedł do siedziby PiS przy pasażu Schillera. Nożem ranił mężczyznę, do innych przebywających w biurze osób, oddał strzały. Nie żyje Marek Rosiak, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego. - Zmarł w wyniku postrzału - poinformował Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.
Według ratowników, zmarły miał na klatce piersiowej rany po trzech kulach. Trzy wlotowe, jedną wylotową. - Strzały były oddane z niewielkiej odległości. Jeśli kula w takiej sytuacji przeszła na wylot, musiała zrobić w ciele potworne spustoszenia - opowiada ratownik.
Skończyła się operacja rannego
Paweł Kowalski, ranny w biurze PiS, jest już po operacji, w dobrym stanie. Laryngolodzy z łódzkiego szpitala im. WAM. zszyli rany krtani i gardła.
Około godz. 15 Kowalski znalazł się na stole operacyjnym. Zabieg przez półtorej godziny prowadził zespół laryngologów. Pacjent był pod narkozą. Lekarze zaszyli ranę krtani, w trakcie zabiegu znaleźli jeszcze ranę gardła - ona tez została zszyta.
Kowalski jest teraz na sali pooperacyjnej. Przez kilka dni może mieć kłopoty z łykaniem, dlatego lekarze założyli mu sondę, czyli rurkę, przez którą będzie miał podawany pokarm bezpośrednio do żołądka, póki nie wygoją się rany.
Ankieta
Onet.pl przeprowadził ankietę, w której można zagłosować na partię, która najbardziej podgrzewała spory w wyniku których mogło dojść do takich sytuacji.
Kaczyński podgrzewa!
Z powodu zaistniałych sytuacji prezydent zwołał zebranie szefów partii politycznych, aby porozmawiać o sporach których wynikiem mogą być takie incydenty. Zjawili się wszyscy, prócz Kaczyńskiego. Oznajmił on że nie został on przeproszony przez prezydenta za Smoleńsk(nie wiem za co, może to wina Bronka?). Do tego podgrzewa sytuację, mówiąc że rzekomo winą PO jest:
Gaszono papierosy na szyjach modlących się kobiet. Była policja, były siły porządkowe, nie było interwencji. Oddawano mocz na palące się znicze - zwracał uwagę prezes PiS.
Oczywiście jest to wina PO, no bo kogo? Co ciekawsze, nikt nie podtwierdził faktu że ktoś gasił papierosy czy oddawał mocz na znicze...
Przedruk: gazeta.pl, ankieta:onet.pl, kaczyński podgrzewa: własny tekst